Konfitura różana na dwa sposoby
Pączki z konfiturą różaną należą chyba do najukochańszych słodyczy z okresu dzieciństwa. Pamiętam jak moja ciocia smażyła je w specjalnym garnku a słodki zapach konfitur rozchodził się po mieszkaniu. A właśnie najlepsze do pączków są konfitury różane. Tylko skąd je wziąć ? Można kupić w sklepie (o ile uda nam się znaleźć odpowiedniej jakości ), ale i tak to nie będą takie same jak te przygotowywane przez babcię czy ciocię. Postanowiłam, więc samodzielnie wykonać te rubinowe pyszności zamknięte w słoiczku. Przedstawię wam dwa sposoby na konfitury różane. Pierwszy z nich jest najprostszy, ale wymaga niestety włożenia w niego więcej wysiłku fizycznego.
Konfitura różana (dla niecierpliwych i leniuszków)
Składniki:
płatki pachnącej różycukier
sok z 1/2 cytryny
lub 3 łyżeczki kwasku cytrynowego (by zachowały piękny kolor)
Oczyść płatki i opłucz pod ciepłą wodą . Wysuszone płatki pozbaw białych końcówek (nadają one goryczki konfiturze). Przełóż do makutry / miski i zasyp dwa razy większą ilością cukru. Dodaj kwasek lub sok z cytryny. Nie pozostaje ci już nic więcej, jak ucierać zawartość makutry, aż do utraty sił ;) (czyli aż masa będzie przyjemnie głatka ) . Gdy masa jest już gotowa przełóż ją do wyparzonych słoiczków.
Gotowe !
Można je również spasteryzować . Wtedy będziemy bardziej pewni, że żadne bakterie , pleśń nie zakradną nam się do słoiczków, aż wykorzystamy je w swoim czasie (lub nieco wcześniej ;) )
Konfitura różana ( number 2)
Składniki:
jak powyżej+ żelatyna / konfitur-fix /dżem-fix
+ 2 szklanki wody
Płatki oczywiście oczyszczamy, płuczemy wodą (nie chcemy dodatkowej porcji białka ;) ) i pozbawiamy białych końcówek.
Układamy płatki w misce na przemian z dwoma łyżkami cukru i odrobiną kwasku. Zostawiamy na noc. Następnego dnia należy zagotować wodę z cukrem i sokiem z cytryny /kwaskiem. Ma nam z tego powstać syrop. Gotujemy to razem przez ok.5-10 min. Pozostawiamy potem do ostudzenia. Do ostudzonego syropu dodajemy zawartość naszej miski (płatki+soczek) i całość powoli zagotowujemy jeszcze raz. Powinno się ją gotować przez ok 15-20 min., ale jeśli wyszło nam za dużo płynu możemy dodać żelatynę . Powstanie nam bardziej zwięzła opcja konfituro-dżemowa i nie zmarnujemy cennych płatków. Gotowe konfitury przekładamy do wyparzonych słoiczków i stawiamy je do góry dnem, aby "chwyciły" (tak samo jak przy pasteryzowaniu).
Gotowe konfitury można przechowywać w chłodnym miejscu baaardzo długo. W ślicznym własnoręcznie ozdobionym słoiczku mogą stanowić również drobny upominek dla ukochanej babci, cioci . ; )
Oba te "doświadczenia" były inspirowane :